Ricky to połączenie figlarności, uporu, miłości do kałuż i… niezrozumiałego talentu do ponownego doprowadzania się do porządku po pielęgnacji.

Podjęliśmy wyzwanie i po pielęgnacji Ricky przeszedł od 50 odcieni „po spacerze” do jednego spójnego obrazu – lśniącego, świeżego i zadbanego. Wiemy, jak okiełznać nawet najbardziej wybuchową sierść i pozostawić prawdziwego corgi zadbanym.

Nie możemy obiecać, że jutro nie wskoczy do kałuży. Ale dziś jest idealny.