Molly ma wyjątkową sierść – miękką jak chmurka, ale z charakterem: jeśli pozwolisz, aby kilka dni minęło bez szczotkowania, sploty już tam są. Mistrz oczyścił sierść i zrobił to ze zrozumieniem struktury – pozostawił objętość tam, gdzie dodaje uroku i usunął cały nadmiar, aby Molly poczuła się swobodnie. Jej oczy otworzyły się, a krok stał się lżejszy – efekt widać nie tylko na filmie, ale także w samopoczuciu psa.
Takie zmiany zauważa nie tylko właściciel. Zauważa je nawet pies. Tak właśnie działają ci, którzy nie puszą sierści, ale nadają jej kształt.